Zostaw nam swoje dane a my skontaktujemy
    się z tobą najszybciej jak to możliwe

    Administratorem danych osobowych przekazanych za pomocą formularza kontaktowego jest ADEX COSMETICS&PHARMA SP Z O.O. z siedzibą w Nowej Wsi, ul. Olsztyńska 1, 14-200 Iława, który na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO przetwarza przekazane dane w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do danych i ich sprostowania. Z pełną informacją można zapoznać się TUTAJ

    Jak kawałek nasączonej cennymi składnikami tkaniny stał się hitem w pielęgnacji skóry?

    11.09.23
    Adex
    Jak kawałek nasączonej cennymi składnikami tkaniny stał się hitem w pielęgnacji skóry?

    Według Charlotte Cho autorki bestsellerowej książki Sekrety urody Koreanek maski w płachcie są duszą rytuału pielęgnacyjnego. Po raz pierwszy pojawiły się w Japonii, jednak ich fenomen przypisuje się Koreańczykom, którzy są mistrzami w tworzeniu coraz to skuteczniejszych receptur maseczek. Na fali popularności maski na tkaninie (zwane również maską w płachcie) trafiły na Zachód, rozprzestrzeniając się na tyle szybko, że są obecne niemalże w każdym markecie, stały się częstym produktem wytwarzanym w ramach produkcji kontraktowej oraz zajmują stałe wyposażenie w kobiecej kosmetyczce. 

    Od wieków kobiety w trosce o zdrowie i dobrą kondycję skóry stosowały maseczki czy okłady z mniej lub bardziej kontrowersyjnych składników. Sproszkowany nefryt (nazywany kamieniem życia), perły, żeń-szeń oraz korzeń lotosu to przepis na odżywczą maskę Yang Guifei – konkubiny chińskiego cesarza Xuanzonga. Na twarz, ale i nie tylko nakładano przeróżne mikstury złożone z darów ziemi. Począwszy od błota z Morza Martwego stosowanego przez ikonę piękna w starożytnym świecie – Kleopatrę, poprzez maski z ziół, miodu i okłady z cielęciny, kończąc na maseczkach z radem! Te ostatnie stały się upodobaniem kobiet na początku XX wieku, po odkryciu przez małżeństwo Curie nowego pierwiastka. Wszystkie te praktyki pielęgnacyjne stosowane przez kobiety na całym świecie pokazują, że od wieków zdrowie i dobry wygląd skóry był ważny. Wraz z rozwojem przemysłu kosmetycznego na rynku pojawiły się gotowe produkty, które zdecydowanie ułatwiły pielęgnację skóry. Wśród nich ważnym wynalazkiem stała się maska na tkaninie.

    Czym jest maska na tkaninie?

    Najprościej mówiąc jest to tkanina obficie nasączona aktywnym płynem, serum, esencją, wycięta odpowiednio na kształt twarzy z otworami na oczy, usta i nos. Całość zamknięta jest w szczelnym, jednorazowym opakowaniu. Nakłada się ją na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawia na 10-20 minut. Płynny koktajl, którym nasączona jest tkanina różnicuje maski na m.in. nawilżające, regenerujące, oczyszczające czy odmładzające, dzięki czemu w zależności od typu i potrzeb skóry można wybrać maskę na twarz odpowiednią dla siebie. To co również je kategoryzuje jest rodzaj materiału. Na rynku obecne są maski, których tkanina wykonana jest m.in. z: bawełny, jedwabiu czy z biocelulozy. Według tradycji te pierwsze maski w płachcie były skrawkami po jedwabnym kimono, które gejsze maczały w wodzie różanej. Szczególną ekstrawagancją wyróżniła się marka Givenchy, która wypuściła na rynek pełne luksusu dzieło sztuki: maseczkę uszytą z najwyższej jakości koronki Dentelle de Calais nasączoną silnie rewitalizującym koncentratem z czarnych alg. Popularność produktu kosmetycznego sprawiła, że wiele podmiotów zajmujących się produkcją kontraktową, także zaczęła się zajmować ich wytwarzaniem maseczek. Niezależnie od rodzaju materiału magia  ich wszystkich tkwi w zjawisku okluzji. W kosmetyce okluzja oznacza tworzenie się na skórze powłoki ochronnej, która utrzymuje się od kilku do kilkunastu minut, chroniąc skórę przed utratą wody. Pęczniejące keratynocyty (żywe komórki naskórka) tworzą mikrokanały umożliwiające transport składników aktywnych do głębszych warstw skóry. W dermatologii od lat stosuje się opatrunki okluzyjne wspomagające leczenie przewlekłych chorób skóry. Maskę w płachcie, która jest fizyczną okluzją można więc nazwać „śpiworem nawilżającym” skórę, podczas gdy wszystkie cenne składniki nie wydostają się na zewnątrz.

    W czym tkwi sukces masek na tkaninie?

    W dobie ogromu kosmetyków jakie oferuje nam rynek, konsumenci oczekują szybkiego działania oraz natychmiastowo widocznych efektów. Te dwie cechy spełniają maski w płachcie. Dobrze przylegająca tkanina w krótkim i jednorazowym zabiegu sprawia, że skóra jest promienna, bardziej jędrna, a przede wszystkim dobrze nawilżona. Dzięki okluzji zawartość wody w warstwie rogowej naskórka może wzrosnąć do 50%, a odpowiednio nawilżona skóra to absolutna podstawa. Dużym atutem masek na tkaninie jest wygoda (w Korei maski na tkaninie są nakładane nawet w drodze do szkoły czy pracy), kompaktowość (dzięki niewielkim rozmiarom sprawdzą się nawet w podróży) oraz łatwość wykonania (nie wymagają wcześniejszego przygotowania). Maska na twarz stanowi świetne rozwiązanie jako zabieg bankietowy przed wielkim wyjściem, bowiem w krótkim czasie poprawiają kondycję skóry.

    Nie tylko na twarz

    Zjawisko okluzji zostało również wykorzystane w produkcji kosmetyków do dłoni, stóp i właściwie wszystkich części ciała. Maski na dłonie występują w postaci rękawiczek, a maski na stopy w postaci skarpet, które doskonale pasują i dają bardzo dobre rezultaty. Dużą popularnością cieszą się maski złuszczające na stopy, które pierwotnie zostały wprowadzone na rynek w Japonii w 1997 roku, a w USA stały się dostępne w 2012 roku. Maski w płachcie kompleksowo pielęgnują i dbają o skórę oraz są świetnym sposobem na relaks i odpoczynek. To o czym trzeba pamiętać, to aby uzyskać zadowalające efekty trzeba kierować się zaleceniami producenta.

    Choć dziś stosowanie maski na twarz wydaje się rutynową pielęgnacją, ich bogata historia dowodzi, że zapewnienie dobrej kondycji skóry wymagało wielu eksperymentów i innowacji. Nie ma niezależnych badań naukowych, ukazujących zalety masek w płachcie, ale ich skuteczność, wygoda oraz szybki efekt działania czyni z nich stały i mile widziany dodatek w powszechnym arsenale kosmetyków.